My mamy disco polo, Koreańczycy mają K-pop (czytaj: kejpop) czyli Korean pop. Choć porównanie mogłoby Koreańczyków obrazić. Muzyka K-pop i jej gwiazdy – koreańskie szaleństwo
Pewnie wielu ludzi na świecie o K-pop by nie wiedziało, gdyby nie raper, tancerz, producent muzyczny Psy i jego megahit Gangnam Style. Piosenka (obecnie – grudzień 2024, na YouTube 132 miliony wyświetleń teledysku) rozsławiła dzielnicę Seulu Gangnam na cały świat, a Psy (czyli gościu nazywający się Park Jae-Sang) jest tu bożyszczem. To właśnie ta piosenka zachęciła ogromną rzeszę turystów, aby odwiedzili Koreę Południową i Seul, więc też koniecznie dzielnicę Gangnam. Psy i jego piosenka, to towar eksportowy, który zarobił dla Korei więcej niż niejedna tutejsza korporacja.

Obowiązkowa fotka
Przy placu Gangnam stoi konstrukcja z tytułem hitu, przy której każdy obowiązkowo robi sobie pamiątkowe zdjęcie. Trzeba jednak wiedzieć, że dzielnica Gangnam, to bogata dzielnica finansowa z nowoczesnymi wieżowcami, a także miejsce, gdzie o zmroku w setkach kawiarni bawią się modnie ubrane, koreańskie nastolatki.

Nastoletnie gwiazdy K-pop
K-pop, to głównie boysbandy i girlsbandy, występujące w licznym, często 6-10-osobowym składzie. Muzyka ma być przyjazna dla ucha i ma podobać się nastolatkom. Ale przede wszystkim mają się fanom podobać urodziwi wykonawcy, członkowie zespołów.
Nie wiem czy umieją śpiewać, na pewno muszą atrakcyjnie wyglądać. Starannie wystylizowane dziewczęta i chłopcy o idealnej urodzie na scenie i w teledyskach mają poruszać się tak, jak wymyślił choreograf. I każdy ma zaśpiewać swój fragment piosenki. Genialnie wyprodukowany teledysk puszczany w telewizji co chwilę, zrobi swoje. Potężny biznes ma się kręcić.

Jakość produkcji teledysków i kwoty jakie pochłonęła ich produkcja powoduje, że nie ustępują najlepszym światowym produkcjom. Pracują nad nimi rzesze najlepszych specjalistów w kraju.

Gangnam Style mało K-popowy
Ci, którzy świetnie znają piosenkę i teledysk rapera Psy „Gangnam Style” i wydaje im się, że K-pop jest do niej bardzo podobny, więc wszystko wiedzą – są w błędzie. Psy wizualnie wygląda, jak by był tatą większości gwiazdek K-pop i jest zwyczajny. Nie jest ustylizowany od A do Z, nie jest stworzony przez wytwórnię muzyczną. Wygląda, jak większość Koreańczyków z południa, poza tym że w teledysku jest zwariowany – zarówno jeśli chodzi o zachowanie, jak i kolorowe stroje. Piosenka „Gangnam style” jest popowa, melodyjna i kosmopolityczna, więc spodobała się na świecie. Zyskała sławę, bo jest inna od reszty K-popowych produkcji. Te w świecie nie mają szans na sławę, są tworzone na koreański rynek.

Przemysł muzyczny w Korei Południowej
K-pop, to nie tylko muzyka, ale cały przemysł muzyczno-marketingowy. Wizerunki wykonawców są na wszystkim: naklejki, plakaty, notesiki, wisiorki, znaczki, skarpetki. Nawet poduszki, więc przed snem nastolatki przytulają się do ukochanego idola. K-popowe gadżety ze słodkimi buziami gwiazd sprzedawane są na każdym kroku i co chwilę ktoś je kupuje.

Wizerunki gwiazd są wszędzie i nie zdziwię się, jeśli któregoś razu zaczną wyskakiwać z koreańskich lodówek. Reklamują wszystko co możliwe, od kosmetyków, przez sportowe obuwie, po lody (zdjęcie z lodem się nie zmieściło).
Aleja gwiazd K-pop
Na jednej z dużych ulic Seulu (obok są wytwórnie muzyczne) urządzono K-star Road. 2-metrowe misie umalowane w barwy gwiazd i podpisane nazwami konkretnych zespołów, stoją na postumentach niczym pomniki. Tablice z oznakowaniem wszystkich misiów informują, gdzie jest każdy misio-idol. Można więc dotrzeć do substytutu swego idola i zrobić sobie przy nim zdjęcie.

Muzyka K-pop jest wszędzie
Moda na gwiazdy K-pop, rzesze fanów i wielkie pieniądze spowodowały, że zdjęcia największych gwiazd znalazły się nawet na znaczkach koreańskiej poczty. Obok rzeczywistej wielkości tekturowych postaci jednego boysbandów można sfotografować się w City Hall w Seulu (gmachu Urzędu Miasta).
O tym, że wszyscy kochają K-pop i jej gwiazdy, świetnie wiedzieli managerowie stadionu olimpijskiego w Seulu. Obok atrakcyjnie urządzonej na świeżym powietrzu alei gwiazd południowokoreańskiego sportu (Olympic Star Street) jest też trochę skromniejsza Music Star Zone. Wizerunki gwiazd, obok ich odciśnięte dłonie. I oczywiście zdjęcie + autograf tańczącego po kowbojsku Psy, który w 2017 r. miał tu koncert.

K-pop – więcej niż muzyka i styl
Moda na girlsbandy i boysbandy w Europie i USA dawno przeminęła, lecz w Korei spece od marketingu dbają, aby było inaczej. Wiek gwiazd jest podobny do wieku słuchaczek i słuchaczy ich muzyki. Ich idealny wygląd (cera, fryzura, ubiór) powoduje, że każdy nastolatek chce o siebie dbać i chce wyglądać podobnie. Nic nie wskazuje na to, aby moda na K-pop miała szybko trafić do lamusa.

Na końcu dodajmy, że słynny na świecie „Gangnam Style” w zestawieniu najlepszych hitów muzycznych K-pop znalazł się „tylko” na piątym miejscu. To prawdopodobnie znaczy, że w Korei Południowej były większe hity, których nie znamy. Na przykład czy słyszałeś „Fantastic baby” zespołu Big Bang?
Muzyka K-pop – tekst i zdjęcia: (c) Podroze.Turystyka.pl
Zobacz też:
>
>