Mordercze pająki z Brazylii atakują w Europie. Uważaj na swojego banana!
Jadowite pająki dotarły do Polski
Ta niesamowita informacja od kilku elektryzuje nie tylko polską opinię publiczną o wiele bardziej niż walka z terroryzmem, zmiany w polskim rządzie i debata Trump-Clinton razem wzięte. News podawany na różne sposoby, od telewizyjnych programów informacyjnych po portale plotkarskie, budzi grozę, szczególnie wśród męskiej części populacji ludzkiej.
Wszystko za sprawą pająka o nazwie Wałęsak brazylijski (po przetłumaczeniu z łaciny: Morderczyni o czarnym brzuchu), najbardziej jadowitego pająka naszej planety, nie tylko według Księgi Rekordów Guinnessa. Otóż kilkadziesiąt takich pająków jakimś cudem przeżyło morski transport z Brazylii w bananie. Owoc trafił do sklepu, stąd do torby z zakupami, a następnie do pewnego mieszkania z Wielkiej Brytanii.
Specjaliści twierdzą, że Wałęsaki mają niesamowitą pamięć, wyjątkową inteligencję oraz zmysł orientacji. Nawet po kilkutygodniowej podróży statkiem i dotarciu na inną półkulę naszej planety, do Polski. Gdy Wałęsak przeżył w bananie, po jego opuszczeniu instynktownie poszukuje podobnego kształtem miejsca. A jaka część ciała z gatunku homo sapiens (a więc człowieka) ma podobny kształt do banana? Już wiecie, dlaczego akurat Morderczynie z Brazylii upodobały sobie akurat mężczyzn?
Media straszą Polaków
Ze zgrozą czytamy, że ukąszenie Wałęsaka brazylijskiego wywołuje „długą i bolesną erekcję”. Wiadomo, nie chodzi o ukąszenie w rękę czy nogę, ale o zgoła inny członek. Powiedzmy sobie szczerze, to nie mężczyźni wkładają sobie do slipek pająki, to pająki przeciskają się przez fragmenty męskiej bielizny i wywołują erekcję.
Śmieszne? Bynajmniej, jest się czego bać. Bo ukąszenie takiego pająka może prowadzić nie tylko do niechcianej erekcji, ale nawet do śmierci. O porażeniu nerwowym, arytmii serca i ślinotoku nawet nie wspominamy.
W skład jadu Wałęsaka wchodzą peptydy, wolne aminokwasy, histamina i serotonina. Najgroźniejsza jest toksyna Tx2-6, której działania nie opiszemy, bo i bez tego przechodzą ciarki każdemu, kto miał okazję stanąć oko w oko z tym pająkiem (choć o inne stawanie generalnie tu chodzi). W każdym razie, ukąszenie pająka w wiadomą część ciała działa podobnie jak Viagra i podobne specyfiki, a nawet lepiej. Pobudzane są nocyceptory zlokalizowane na zakończeniach włókien nerwowych oraz receptory serotoninowe nerwów czuciowych 5-HT4, jak mówią specjaliści od wzwodów.
Dziś już nie PiS jest straszny. Straszny jest pająk. Jedno jest pewne tylko ten ostatni wywołuje niechciany wzwód, niezależnie od sympatii politycznych ukąszonego.
Mordercze pająki: (c) Podroze.Turystyka.pl
Informacja z 2017 r. – może już nieaktualna?
Na ilustracji: Wałesak. Uważaj, czy nie wchodzi ci właśnie w slipki.
foto: Wikipedia
Zobacz też:
>
>